Rozważanie "Żyć Ewangelią" (2 XII 2022)
Słyszymy dzisiaj opowiadanie o uzdrowieniu dwóch niewidomych, którzy wyznali wiarę w Jezusa, jako Mesjasza. Każde uzdrowienie, którego Jezus dokonywał, wiązało się z przemianą serca, z nawróceniem, z uznaniem Jezusa za Zbawiciela. Jezus nie tylko chciał być lekarzem ciał, ale przede wszystkim lekarzem dusz.
Dzisiejszy fragment o niewidomych ma również pewne znaczenie symboliczne. Zanim Nauczyciel otworzył im oczy ciała, oni już mieli wewnętrzne światło dla oczu swej duszy, ponieważ najpierw wyznali wiarę w Jezusa, tytułując Go Synem Dawida, a później, po zapytaniu Jezusa, jeszcze raz wykazali, że mają wiarę w Niego, jako Mesjasza. Symbolika tej perykopy polega na tym, że kto wyznaje Jezusa jako Pana i Zbawiciela, temu otwierają się oczy duszy na Jego naukę, na Jego przykazania. Taki człowiek jest zdolny do poznania prawdy o Bogu, o zbawieniu, o życiu zgodnym z Ewangelią. Podczas ziemskiej wędrówki Jezusa wielu było ślepych na Jego naukę, na Jego dzieła, na Jego dar odkupienia. Jednakże i dzisiaj wielu jest ślepych na ten największy dar Boga, jakim jest zbawienie człowieka.
Możemy pójść dalej. Wielu z tych, którzy już uwierzyli, którzy uważają się za chrześcijan, zatraciło gdzieś to światło Bożej nauki i wydają się być ślepi na to, czego pragnie od nich Pan. Dzieje się tak, ponieważ nie starają się zgłębiać swojej wiary, nie czytają Słowa Bożego, nie rozważają i nie wcielają w swoje życie zasad Ewangelii. Nie wystarczy być tylko ochrzczonym, dziś już nie wystarczy tylko „chodzić do kościoła”, zaliczać chrześcijańskie obowiązki...
Trzeba wciąż pozwalać Jezusowi, aby otwierał i oczyszczał oczy naszej duszy, abyśmy poprzez ciągłe i nieustanne zbliżanie się do naszego Pana, poprzez podtrzymywanie i pogłębianie relacji z Bogiem, mieli nasz wewnętrzny wzrok wyostrzony i skierowany na to, do czego powołuje nas Pan, na to, co jest Jego wolą. A do tego potrzebujemy pewnego duchowego wysiłku, potrzebujemy pójść za Jezusem, jak owi niewidomi, potrzebujemy wejść razem z Nim do Jego domu, tam, gdzie On przebywa... i uwierzyć, że On może otworzyć nam oczy, na to, co może jest dla nas zakryte, niezrozumiałe. Według wiary waszej niech wam się stanie!