Błogosławiony, komu odpuszczone są winy
Błogosławiony, komu odpuszczone są winy
I komu darowano nieprawości.
Błogosławiony, komu Pan nie poczytuje grzechu,
A w duchu jego nie masz obłudy.
Dopókim nie uznał winy,
Wysychały kości moje wśród ustawicznych zgryzot.
Gdy ręka Twoja nade mną ciążyła dniem i nocą,
Siła moja niszczała jak w letnie upały.
Wreszcie wyjawiłem grzech swój przed Tobą,
I winy swojej dłużej nie kryłem.
Wyznaję, rzekłem, swą nieprawość Panu
I Tyś darował złość mojego grzechu.
Niech się więc modli do Ciebie każdy wierny,
Ilekroć mu grozi niedola.
A gdy uderzą fale utrapienia,
Z pewnością jego nie dosięgną.
Tyś dla mnie ostoją, wyrwiesz mnie z ucisku,
I napełnisz mnie radością zbawienia.
Pouczę ciebie i wskażę jaką masz iść drogą
Podam ci rady, kierując na cię swe oczy.
Nie bądźże tedy niby koń lub muł nierozumny;
Wędzidłem i uzdą w biegu kiełzać je trzeba, inaczej nie są ci powolne!
Rozliczne chłosty gnębią bezbożnika,
A ufających Panu osłania łaskawość.
Weselcie się w Panu i radujcie, sprawiedliwi;
Śpiewajcie wesoło, wszyscy prawego serca.